Przed zajściem w pierwszą ciążę byłam posiadaczką może niezbyt gęstych i zdrowych ale jednak niewymagających włosów. Biorąc pod uwagę że w tamtych czasach na mojea głową przerobiła odcienie od ciemnego brązu do super blondu przy czym pielęgnacja włosów polegała na ich umyciu i potraktowaniu suszarką i prostownicą to zakład bym ze to cud. Większość kobiet dodatkowo w okresie ciąży ma okazję być posiadaczką włosów w najlepszej dotychczas kondycji, a po ciąży? Klops.
