poniedziałek, 26 września 2016

Zabawkowy świat malucha

Kiedy się jeszcze uczyłam, odbyłam praktyki w sklepie z zabawkami. Przekonałam się wtedy, że warto wydać trochę więcej pieniędzy na porządną zabawkę, która będzie wytrzymała i bezpieczna.
Jako, że od tamtego czasu do pierwszej ciąży minęło ładnych kilka lat, zrobiłam nowy rekonesans po bezpiecznych niemowlęcych zabawkach. Wybór jest ogromny, mój wybór padł na firmy Fisher Price oraz Vtech , zabawki choć nie należą do najtańszych, a niektóre nawet bym powiedziała do kosmicznie drogich, to jednak ich jakości nie da się porównać z innymi.





Zabawki w tej chwili użytkuje już moje drugie dziecko i choć niejednokrotnie spadały i "latały" po domu nadal są całe, działają i mało tego świetnie wyglądają. Elementy zabawek są dostosowane do małych dzieci, są wielkości uniemożliwiającej włożenie do buźki.





Naszym hitem jest "Szczeniaczek uczniaczek" którego młodszy syn upodobał sobie jako przytulankę do spania oraz "Garnuszek na klocuszek", który teraz potrafi zająć obydwóch chłopców jednocześnie.
Zarówno starszy jak i młodszy syn naczyli się chodzić z " Chodzikiem Gawędziarzem", a przy nauce raczkowania bardzo nam pomogła " Hula-Kula".



Choć cena ma dla mnie znaczenie, napradę wolę odłożyć i kupić jedną porządną i bezpieczną zabawkę, która na pewno nam posłuży, niż trzy tańsze które po miesiącu wylądują w koszu.


2 komentarze:

  1. Zgadzam się że firmowe zabawki są prawie nie zniszczalne. Mam kilka nowych bo dopiero przy drugim dziecku doznałam olśnieniai teraz kupuje używane za pół ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy to szczęście, że mamy dużą rodzinę i zawsze pytają co kupić w prezencie więc duże pole do wyboru mamy:)ale używane też zdarzało mi się kupować można trafić na cacuszka praktycznie jak nowe za pół darmo :)

      Usuń